Thursday, October 16, 2014

Wpływ antykoncepcji hormonalnej na późniejsze zapłodnienie




Współczesna medycyna i farmakologia, podobnie jak inne dziedziny gospodarki, z każdym rokiem odnotowuje nowe osiągnięcia. Nie na próżno naukowcy w zaciszach swych laboratoriów pracują nad tym, co by tu jeszcze ulepszyć. Również w dziedzinie antykoncepcji następuje „postęp technologiczny”.  Hormonalne tabletki antykoncepcyjne stosowane przez pokolenie naszych matek czy babek były na innym „poziomie rozwoju”. Zawierały duże dawki hormonów, wywoływały różne dolegliwości. Współczesne tabletki dość skutecznie uniemożliwiają zajście w ciążę nie powodując tego typu objawów. Spowodowane jest to faktem, że zawierają mniejsze ilości hormonów niż leki dawnego typu.

Przeciwnicy antykoncepcji hormonalnej (albo antykoncepcji w ogóle) często szerzą „hiobowe wieści”, że tabletka antykoncepcyjna ma tak negatywny wpływ na organizm kobiety, że może ona mieć potem problem z zajściem w ciążę w ogóle, albo wręcz przeciwnie, że urodzi na przykład czworaczki.
Współczesne statystyki nie potwierdzają tych obaw. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych i pierwszej miesiączce, w połowie kolejnego cyklu kobieta zaczęła jajeczkować. Przecież środki blokujące owulację nie są już dostarczane do organizmu. Oczywiście, jeśli ktoś woli „dmuchać na zimne” to może na przykład przez 2-3 miesiące unikać zapłodnienia stosując na przykład prezerwatywę a do tego kobieta może zażywać preparaty zawierające kwas foliowy, który ma na celu zapobieganiu wad rozwojowych u przyszłego płodu.

Po tym „okresie karencji” ze spokojną głową można zacząć starać się o dziecko. Wiadomo bowiem, że czasem samym negatywnym myśleniem  człowiek jest w stanie wywołać u siebie objawy dolegliwości fizycznych, a więc i problemy z zajściem w ciążę. Dopiero jeśli po roku regularnego współżycia zapłodnienie nie następuje warto się przebadać pod kątem płodności.

No comments:

Post a Comment